phoca_thumb_s_swpslogoStudenci wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przeprowadzili eksperyment psychologiczny. Postanowili sprawdzić jak różnie oceniamy ten sam czyn w zależności od tego, kto go popełnił. Wszyscy powinniśmy być tego świadomi – mówią młodzi badacze.

– W świetle ostatnich wydarzeń z udziałem Romana Polańskiego, który po raz kolejny uniknął kary za czyn sprzed lat zadaliśmy sobie pytanie o to, jak różni się sposób oceniania osoby znanej i osoby nierozpoznawalnej – opowiadają Natalia Dziwulska, Jarosław Krakowski, Kamil Nowacki i Bartosz Rządkowski, studenci drugiego roku psychologii we wrocławskim wydziale Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

W tym celu przygotowali dwie ankiety. Na pierwszej znajdowały się krótkie opisy trzech przestępstw o zróżnicowanym stopniu szkodliwości społecznej popełnionych przez osoby znane (Roman Polański, Tomasz Stockinger, Winona Ryder). Drugi kwestionariusz przedstawiał te same czyny, ale w wykonaniu osób nieznanych. Zadaniem uczestników badania było przeczytanie opisu zdarzenia i ocenienie jego bohatera. W badaniu zostali poproszeni o ogólną ocenę osoby, wskazanie wyroku, na jaki ona zasługuje i natężenie pięciu emocji, które uczestnik badania odczuwa względem przestępcy.

– Spodziewaliśmy się, że celebryci zostaną ocenieni pozytywniej i uzyskaliśmy wyniki częściowo potwierdzające nasze przypuszczenia. Częściowo, bo tylko w przypadku osoby Romana Polańskiego. Tu różnice w ocenie pomiędzy reżyserem a osobą nieznaną były duże. Może to być wynikiem tego, że sprawa Romana Polańskiego była nagłośniona i szeroko komentowana, a tym samym dobrze każdemu znana i przemyślana – mówią studenci.

Według respondentów Roman Polański zasłużył na wyrok mniejszy niż osoba o nieznanym nazwisku. Był też nieco lepiej oceniany. Młodzi badacze opowiadają dlaczego tak się stało: Możemy przypuszczać, że reżyser to osoba dobrze znana, ceniona, z dużymi osiągnięciami, które mogły przysłaniać jego czyn. Osoba, która w badaniu była z nim porównywana to ktoś, o kim uczestnik badania nigdy nie słyszał, nie znał o nim żadnych dodatkowych faktów. Mógł on więc jawić się w oczach badanego przykładowo jako jednostka patologiczna, pedofil nieposiadający rodziny, z przeszłością kryminalną, itp. Polański mógł być natomiast oceniany jako ktoś normalny, któremu raz zdarzyło się zrobić coś nagannego, coś czego żałuje. Inną przyczyną może być to, że badani po prostu lubili osobę reżysera i przez to łagodniej go oceniali.

Badanie zostało przeprowadzone w maju 2010 roku na grupie 60 studentów psychologii pod kierunkiem Jakuba Traczyka z Katedry Psychologii Ekonomicznej wrocławskiego wydziału SWPS.
!-- Global site tag (gtag.js) - Google Analytics -->